Trzy miesiące z mniejszym lub większym okładem dzielą nas od rozstrzygnięcia ostatniej zagadki maratonu wyborczego 2018-20. Osobiście liczę na to, że zlecą nam szybko i będziemy mogli, jako społeczeństwo, zabrać się do utrwalania dobrej zmiany - jak chcą jedni - albo naprawy zdemolowanego przez PiS państwa - jak marzy się drugim. Oczywiste jest przy tym, że żadne rozwiązanie wyborczego wyścigu nie da nam świętego spokoju, a to drugie, gdyby prezydent Andrzej Duda przegrał, praktycznie na pewno doprowadzi do przyspieszonych wyborów...
↧
Byle do wyborów...
↧