Przyznanie Grecie Thunberg tytułu Człowieka Roku przez tygodnik "Time" w najmniejszym stopniu mnie nie zaskakuje. Tak, jak nie zdziwiłoby mnie nawet, gdyby otrzymała tegoroczną pokojową nagrodę Nobla. O ile jednak w tym drugim przypadku uważam, że Norweski Komitet Noblowski fortunnie się przed tym szaleństwem powstrzymał, w tym pierwszym uznaję, że nie było dla powstrzymywania się żadnego powodu. Chcemy, czy nie, młoda Szwedka faktycznie stała się w mijającym roku wyrazistym symbolem i trzeba to po prostu uznać. Uznać... sprzeciwiając się...
↧