Liberalno-lewicowa opozycja pracowicie uczy się tego, czego przez ostatnie ćwierć wieku nie miała okazji się nauczyć - bycia opozycją. Na razie doszła mniej więcej do tego miejsca, w którym obóz dziś rządzący był w połowie lat dziewięćdziesiątych, czyli do "Konwentu Świętej Katarzyny". Płyną z okolic PO, Nowoczesnej i KOD zapewnienia, że w jedności siła, naprzemiennie z mniej lub bardziej pogardliwie formułowanymi wyrazami lekceważenia "głównej siły opozycyjnej" dla pomniejszych sił opozycyjnych.
↧