"Panie premierze, więcej zdecydowania! Dość takiej zabawy! Władzę trzeba szanować, to są przedstawiciele narodu, nie można pozwolić na opluwanie i bijatykę" - tak wołał swego czasu Lech Wałęsa do premiera Tuska o spacyfikowanie siłą związkowców z "Solidarności", gdy ci zapowiadali, że usiądą politykom na drodze i zablokują im dostęp do Sejmu. I żeby dodać premierowi odwagi i stanowczości wobec wichrzycieli, zapewniał, że sam gotów wziąć pałę i dać dobry przykład. "Ja bym wyszedł i spałował, na miejscu premiera albo komendanta sam bym...
↧