Gdybym miał na to czas, napisałbym o bieżących polskich wypadkach powieść. Taki polityczny thriller a la Forsyth. Jednym z głównych bohaterów byłby pisowski inkwizytor, szef jednej z głównych służb specjalnych, którą zresztą sam od postaw stworzył i którą czyni coraz bardziej wpływową. To taki klasyczny bohater "czarnego kryminału", życie prywatne mu się nie udało, żyje skromnie, nie imprezuje ani w inny sposób używa uroków życia, nosi się niemodnie - całym jego życiem jest przykurzony gabinet, w którym wypala całe wagony papierosów, i...
↧